Konstantynowskie lokale - opinie.

kicia44

PIWO TO NIE WSZYSTKO...ZRESZTĄ NAJWIĘKSZE WZIĘCIE MA PIWO LECH PREMIUM.NAJWAŻNIEJSZY W PIZZERII JEST SMAK PIZZY,KTÓRY ŚCIĄGA DO SIEBIE KLIENTÓW)

Alex

ja nie lubię jeść jak kaczka , napchać się na sucho i do domu. W pizzeri powinno być piwo. Lech Premium to siki , które nie leżakują 45 dni , jak powinno być z piwem.

Sprawa prosta Kicia. Pizza u Was , piwo w Pomodori ( albo piwo i mniamniuśny ham )

PS. kiedy w końcu będziecie podawać oliwę zamiast sosów ?

Pakulinka

Pomodori,tam można zjeść coś oprócz pizzy,w przystępnych cenach i jest to smaczne Very Happy

kicia44

KAŻDY MA SWÓJ PUNKT WIDZENIA.A LECH PREMIUM TO NIE SIKI!!!

Pakulinka

Na Lecha znajdzie się klient,dla Alexa to ,,złoty deszcz" ( Smile

) ,a dla kogoś innego najlepsze piwo pod słońcem.
Piwo,piwem,jedzenie,jedzeniem,ale grunt to być otwartym na sugestie klientów,to Oni dają cenne wskazówki,czasami decydujące o wszystkim Smile

protz

A ten Lech to sie czymś rożni od Tyskiego czy Żywca? Bo teraz te wszystkie 'marki' maja chemiczny posmak szmaty do podłogi zmieszanej z cukrem. Jak komuś smakuje Lech to ma coś z kubkami smakowymi albo pije piwo tylko dla alkoholu.

Alex

AMEN ! ! !

Pakulinka

LECH od TYSKIEGO,albo ŻYWCA( itd Smile

) różni się zaw. E15 mo 4 epusilicaidowy(na,na,na)....Napoje o smaku podobnym do piwa .
Nawet gdyby na etykiecie tych piw widniał napis ,, NIBY PIWO " to i tak znikałyby z półek,bo nie smak,a sam fakt,że są procenty przeważa-masz rację Protz.
Mój Ojciec kiedyś przyniósł do domu tytkę z jakimś dziwnym proszkiem,wsypał ją do szklanki i powiedział,że to jest napój o smaku piwa,pamiętacie może takie baje ?
To jest właśnie to,substytut piwa Smile

samsung19

chcac napic sie dobrego piwa trzeba wybrac sie do niestety do lodzi(pub lub dobra ''pijalnia'') idac do pizzeri zawsze kupuje pizze,jesli chcialbym shoarme itp to ide do restauracji, proste.chyba,ze chodzi wam o szybkie przekaski takie jak zapiekanki,hamburgery.

srakaptaka

Jak z cenami piwa w Pomidori, interesuje mnie najbardziej Ciechan i Lwówek, dzieks Wink

Peter Griffin

Odwiedziłem niedawno Pomodori w celu spróbowania hamburgera.
Niestety zawiodłem się i to bardzo. Dostałem przypaloną suchą bułę z kotletem mielonym nafaszerowanym nadmierną ilością przyprawy do gyrosa, stylizowanym na hamburgera.
Szkoda.

Pakulinka

Hmmm...
Zanim kupię jeansy oglądam czy nie mają skazy Smile

jeśli mają nie biorę,a jeśli założyłam już na tyłek to mój pech,bo być może nikt mi nie uwierzy,że defekt był już w czasie gdy były kupowane,ale jedzenie ?Nawet zjedzona bułka do połowy nie wyklucza możliwości odmówienia zapłacenia za nią,albo prośby o zwrot pieniędzy.Spalonej bułki bym nie zjadła,przyprawionego mięsa ,,nie po mojemu" też nie ,myślę,że podzieliłabym się swoją opinią z,, kucharzem" w nadziei,że postara się zrobić dla mnie coś co sprosta moim oczekiwaniom .Niezadowolenie jest często przyczyną naszego braku wiedzy i świadomości na temat tego jakie mamy prawa i co możemy,oraz braku wyobrazni Smile

Pakulinka

Bardzo fajne wrażenie zrobiły na mnie słowa pewnej ,,Pani od GOTOWANIA"(nie lubię po nazwiskach Smile

),która powiedziała (a wierzę,że wie o czym mówi),że w Polsce nie ma takiego zwyczaju,żeby mówić wprost (tu mam na myśli branżę gastronomiczną)o tym co było ok,co smakowało,dlaczego,albo ewentualnie dlaczego nie i nie ma zwyczaju domagania się o swoje,są miłe słowa na ,,do widzenia" ,ale niestety pokątnie,na wszelkie możliwe sposoby,chowając się pod pseudonimami krytykujemy,to co ,,niby "było ok,chociaż jest to mało sensowne,bo przecież dialog,bezpośrednia rozmowa zdecydowanie może ułatwić życie.Zgadzam się z tym.Niestety-PRL-jadło się kaszę bez sosu z nie mytej przez tydzień czasu łyżki i też było ok,marudziło się po wyjściu z baru,pod nosem......Różnica jest taka,że wtedy nie było żadnej alternatywy,brało się co było,a teraz można wybierać,negocjować,wkurzać się,reklamować itp..... :)Forumowicze działajcie na lifie ,na forum jest niestety nudo............ :/i bez twarzowo,a nawet powiedziałabym,że zdziebko obłudnie ...

qfghj

Ja ostatnio w pomidori jadłem pizzę, zaskoczyła mnie duża ilość składników. Czy mi smakowała? Mam mieszane uczucia, gdyż jako konsument nie byłem przyzwyczajony do takiej ilości składników tym bardziej, że pieczarki były cięte w połówki i maskowały cały smak przez co nie umiem porównać jej z innymi plackami. Ale ogólnie mi smakowała, a dodatkowym pozytywem było odnalezienie w sosach świeżych składników. Nie wiem czy to ich norma, czy tylko sposób na przyciągnięcie klientów, ale osobiście mógłbym ich polecić.